homoEDUpl's channel
httpwwwhomoseksualizmedupl fan page

możesz pomóc

Zalecenie 1. Zachęcamy klinicystów, by uznali złożoność oraz ograniczenia w wiedzy na temat etiologii pociągu do własnej płci.

Standardowa opinia panująca wśród behawiorystów głosi, że przyczyny ludzkiego zachowania są wieloczynnikowe (Rutter, 2006). Panuje także ogólna zgoda, że etiologia homoseksualizmu jest wieloczynnikowa (np. Gallagher, McFalls, & Vreeland, 1993; Otis & Skinner, 2004), ponieważ istnieją powody, sprawiające, że niektóre osoby postrzegają pociąg do własnej płci i zachowania z nim związane jako niechciane (por. Zalecenie 3).


Przez lata pojawiały się przeróżne teorie dotyczące etiologii. Stosowano wiele rozmaitych podejść do interwencji. Różne podejścia teoretyczne dotyczące źródeł pociągu do własnej płci często wykorzystywano gdy konkretne podejście okazywało się adekwatne ? doprowadzając doradcę, terapeutę lub klienta do konkretnego wniosku dotyczącego tego, co 'spowodowało' ową skłonność. Najsilniejszym korelatem dorosłej orientacji homoseksualnej z dzieciństwem jest kliniczne zaburzenie tożsamości płciowej (GID ? Gender Identity Disorder), które było kojarzone z następującym po nim homoseksualizmem w 50% i więcej przypadków w badaniach longitudilanych (np. Zucker & Bradley, 1995). Jednakże rzadkie występowanie w pełni rozwiniętego GID wśród osób doświadczających pociągu wobec własnej płci oznacza, że to wyjaśnienie prawdopodobnie stosuje się do mniejszości przypadków, choć być może bardziej powszechne mogą być utajone problemy z tożsamością płciową.

Badania socjologiczne nie dowiodły, żeby jakikolwiek czynnik środowiskowy, rodzinny czy społeczny był czynnikiem dominującym w powstawaniu pociągu wobec własnej płci dla większości gejów bądź lesbijek. Gruntowna praca Bella, Weinberga i Hammersmitha (1981) uwzględniała wszystkie znane w tamtym czasie czynniki i dowodziła, że każdy z nich może być jedynie odpowiedzialny liczbowo za niewielki ułamek przypadków. Zostało to potwierdzone w pracy Van Wyka i Geista (1984). Badania biologiczne nie wskazuję na jedną dominującą przyczynę, przeciwnie: większość wpływów była liczbowo niewielka, choć wiele indywidualnych korelacji było znaczących statystycznie (Bogaert, 2007; James, 2006; Lalumiere, Blanchard, & Zucker, 2000; Martin & Nguyen, 2004; Meyer-Bahlburg, Dolezal, Baker, & New, 2008; Rahman, Kumari, & Wilson, 2003). Stopień zgodności orientacji seksualnej w przypadku bliźniąt jest rezultatem wielorakich wpływów, znanych badaczom bądź nie, a badania nad bliźniętami sugerują, że wielorakie reakcje indywidualne dominują
w nieoczekiwanie wysokim stopniu (Bailey, Dunne, & Martin, 2000; Bearman & Bruckner, 2002; Hershberger, 1997; Langstrom, Rahman, Carlstrom, & Lichtenstein, 2008; Santtila et al., 2008).

Klinicyści muszą zatem traktować poważnie opowieści klienta i nie nakładać na klientów żadnych konkretnych teorii etiologicznych, nawet jeśli dały się one jasno stosować w innych przypadkach. Z drugiej strony klient może - z powodów psychologicznych ? zaprzeczać zdarzeniom lub procesom, które są dla klinicystów oczywistymi przypadkami; w takich sytuacjach uzasadnione może być zajęcie się tą sprawą z klientem. Należy znaleźć równowagę pomiędzy traktowaniem opowieści klienta bardzo poważnie, a zachowywaniem obiektywności terapeutycznej. Ważne, aby konsultować się z innymi specjalistami i zwiększać zrozumienie poprzez zestawianie wpływów, które klienci uznali za istotne.

Choć prawdopodobnie nie znajdziemy żadnych znacząco dominujących czynników, wiadomo już o kilku obszarach zdarzeń, zagadnień, które potencjalnie prowadzą do pociągu do własnej płci, i powiązanych z nimi zachowań. Podane są poniżej w przypadkowej kolejności - lista nie jest zamknięta: wykorzystywanie seksualne (James, 2005; Wilson & Widom, 2010), relacje z rodzicami (Francis, 2008), relacje z rówieśnikami tej samej płci (Bem, 1996), solidarność polityczna (Rosenbluth, 1997; Whisman, 1996), oraz atypowe psychiczne oraz fizyczne/ biologiczne cechy płciowe (Zucker & Bradley, 1995). W odkrywaniu etiologii pociągu do własnej płci u każdego konkretnego klienta konieczna jest swoboda decyzji, co sugeruje fakt, że najważniejsze organizacje zajmujące się zdrowiem psychicznym traktują temat etiologii wymijająco (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2008a). Jednakże szeroką ale ujednoliconą interpretację tych zróżnicowanych wpływów znaleźć można w poglądzie, który głosi, że skłonność i zachowania homoseksualne można postrzegać jako adaptację rozwojową do niesprzyjającego środowiska biologicznego i/lub psychospołecznego, być może w połączeniu ze słabą i pośrednią predyspozycją genetyczną. 3). Adaptacja taka i wynikający z niej pociąg do własnej płci mogą niepokoić niektórych ludzi, ponieważ godzą w ich wartości i/lub ponieważ wynikające z niej zachowania mogą narażać ich na chorobę psychiczną i fizyczną (por. Zalecenie 7 i 11).

Wziąwszy pod uwagę złożoność tego tematu, klinicyści, którzy pracują z klientami, doświadczającymi niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych muszą tym bardziej troszczyć się o i zabiegać
o dostarczanie danych do badań, zgodnie z zachowaniem zwyczajowej poufności. Tego rodzaju wkład pomógłby wszystkim poszerzyć wiedzę o etiologii pociągu do własnej płci i związanych z nim zachowań.

 

Zalecenie 2: Zachęcamy klinicystów, by zrozumieli w jaki sposób ich wartości, postawy oraz wiedza na temat homoseksualizmu wpływa na ich ocenę oraz interwencję terapeutyczną wobec klientów, doświadczających niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych.

Kiedy poszczególne osoby zaczynają uczęszczać na psychoterapię i wyrażają sprzeczne uczucia, myśli lub wartości dotyczące doświadczanego pociągu do własnej płci (lub jakiejkolwiek innej kwestii), klinicyści
w kontakcie z tymi klientami spoglądają przez pryzmat własnych wartości i uprzedzeń. Wartości i skłonności klinicystów pomagają określić teorie, techniki i postawy stosowane, by pomóc tym klientom w badaniu ich problemu (Jones, 1994; Meehl, 1993; Midgley, 1992; O?Donohue, 1989; Redding, 2001).

Profesjonalne organizacje zajmujące się zdrowiem psychicznym zawarły w przeszłości tę zasadę w zaleceniach dotyczących etyki uprawiania zawodu. Wzywają one klinicystów do tego, by byli świadomi swoich własnych systemów przekonań, wartości, potrzeb i ograniczeń, i tego jak czynniki te wpływają na ich pracę (np. Amerykańskie Towarzystwo Terapii Małżeństw i Rodziny 2001; Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002). Ostatnio zachęca się klinicystów by rozsądnie oceniali sytuację i ?podejmowali środki zaradcze, by upewnić się, że ich potencjalne uprzedzenia, granice ich kompetencji i ograniczenia w ich biegłości nie prowadzą do niesprawiedliwych praktyk i nie zezwalają na nie? (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002, Zasady Etyczne, Zasada D, pp. 1062?1063). Organizacje zajmujące się zdrowiem psychicznym przyznają również, że seksualność i religijność są istotnymi aspektami osobowości (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne 2008b), a klinicystów zachęca się, by byli tego świadomi i szanowali różnice kulturowe i indywidualne, włączając w to te, które odnoszą się do religii i orientacji seksualnej, kiedy pracują z klientami, dla których te sfery życia są szczególnie istotne (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002; por. Zalecenie 3).

Klient, którego problemem jest potrzeba wyjaśnienia sprzecznych postaw wobec pociągu do własnej płci przedstawia sobą mikrokosmos konfliktów moralnych, prawnych i psychologicznych odnoszących się do homoseksualizmu w naszym społeczeństwie. Klinicyści muszą być świadomi tego, że w ujęciu historycznym, pociąg do tej samej płci i związane z nim zachowania były postrzegane w kategoriach moralnych (grzech) przez teologów i świeckich, jako problem natury prawnej (przestępstwo) przez prawodawców, a dopiero później jako zjawisko psychologiczne (zaburzenie psychiczne) przez klinicystów i innych (Katz, 1976). Pociąg do własnej płci i związane z nim zachowania były - i w zdecydowanie mniejszym stopniu nadal są - postrzegane i odbierane w naszej kulturze jako upadek moralny wymagający osądzenia (Gallup, 1998; Schmalz, 1993); czyny przestępcze wymagające postępowania sądowego (Posner & Silbaugh, 1996; Rubenstein, 1996); zachowania wymagające stygmatyzowania i dyskryminacji (Rubenstein, 1996; Eskridge & Hunter, 1997); i do roku 1974 zaburzenia te same w sobie musiały być leczone (Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, 1972).

Kilka ostatnich dziesięcioleci przyniosło znaczące zmiany w ocenie moralnej, statusie prawnym i psychologicznym opisie homoseksualizmu. Zmiana w opisie została odzwierciedlona w roku 1973, kiedy Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne usunęło homoseksualizm jako stan patologiczny z DSM (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders - klasyfikacja zaburzeń psychicznych APA). W tamtym czasie zaczęto również kwestionować zasadność, efektywność i etyczność interwencji ukierunkowanych na zmianę. To z kolei doprowadziło do sytuacji, w której większość organizacji zajmujących się zdrowiem psychicznym stwierdza, że orientacja homoseksualna i/ lub pociąg do własnej płci nigdy nie mogą być poddane modyfikacji (np. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2000, 2008a). Ta postawa, wyłącznej afirmacji tożsamości gejowskiej, zakłada, że oczekiwanym i zalecanym optymalnym efektem terapii klientów ambiwalentnych wobec swojego pociągu do własnej płci jest wykształcenie i osiągnięcie akceptacji ich seksualnych pragnień
i identyfikacja z nimi.

Klinicyści, którzy wciąż prowadzą doradztwo zorientowane na zmianę, wierzą, że zmiana jest możliwa i dostępna dla wielu wysoce zmotywowanych klientów, którzy pragną zmniejszyć swój pociąg do własnej płci, rozwinąć
i wzmocnić pociąg do przeciwnej płci i identyfikację heteroseksualną lub osiągnąć stabilność w życiu opartym na abstynencji (Byrd & Nicolosi, 2002; NARTH, 2009).

Inni klinicyści mogą utożsamiać się z obiema tymi postawami. Kiedy doradzają klientowi z ambiwalentnym stosunkiem do pociągu do własnej płci, postrzegają zarówno cele zmiany jak i cele postawy afirmatywnej jako możliwe i etyczne, nie przyznając żadnej z nich wyłącznej wartości (Throckmorton & Yarhouse, 2006).

Kiedy klinicyści zajmują się kwestią oceny, świadomej zgody i wyznaczania celów, muszą rozważyć złożoność orientacji seksualnej i jej rozwój (por. Zalecenie nr 1). Wielu socjologów podziela pogląd interakcjonistyczny, że orientacja seksualna kształtuje się dla większości ludzi poprzez złożoną interakcję czynników biologicznych, psychologicznych i społecznych (por. Zalecenie nr 1) Nie ma zgody co do tego, jak najlepiej mierzyć orientację seksualną i co stanowi jej nadrzędny wymiar. Czy są to skłonności, zachowania, fantazje, identyfikacja czy jakieś połączenie tych elementów (Kinnish, Strassberg, & Turner, 2005; Moradi, Mohr, Worthington, & Fassinger, 2009; Sell, 1997; Throckmorton & Yarhouse, 2006). Prowadzi to do dalszych problemów z oceną częstości występowania i pomiarem wiarygodności orientacji seksualnej (Byne, 1995; Laumann, Gagnon, Michael,
& Michaels, 1994; Stein, 1999). Co więcej, po grudniu 1973, kiedy homoseksualizm jako taki nie był już ujmowany w kategoriach zaburzenia, badania związane z możliwością zmiany niechcianego pociągu do własnej płci stały się dużo mniej powszechne w literaturze przedmiotu. (Jones & Yarhouse, 2007).

Rozważając powyższe, lklinicyściwinni także rozważyć pewne konkretne potencjalne uprzedzenia, na jakie mogą się natknąć, kiedy zaczną badać sprawy klientów. Klinicyści, którzy zasadniczo przyjęli postawę afirmacji homoseksualizmu wydają się skupiać na literaturze badawczej, która podkreśla brak różnicy w patologii pomiędzy osobami doświadczającymi pogiągu do własnej płci, a resztą populacji - na badaniach, które przypisują różnice między tymi dwoma populacjami zinternalizowanej homofobii i zewnętrznym stresorom (Gonsiorek,1991). Mogą ignorować możliwe znaczenie etiologiczne czynników społecznych i rozwojowych, takich jak częste występowanie wykorzystywania seksualnego w w dzieciństwie, szczególnie u mężczyzn (Eskin, Kaynak-Demir, & Demir, 2005; Fields, Malebranche, & Feist-Price, 2008; James, 2005; Stoddard, Dibble, & Fineman, 2009; Tomeo, Templer, Anderson, & Kotler, 2001; Wilson & Widom, 2010). Mogą także podkreślać ograniczenia metodologiczne w literaturze badawczej, które wskazuję na możliwą skuteczność interwencji prowadzących do zmiany (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009; Gonsiorek, 1991), choć wydaje się, że nie ma żadnego zadowalającego sposobu pomiaru orientacji seksualnej (lub jej zmiany) w literaturze (Jones
& Yarhouse, 2007; Moradi et al, 2009). Prawdopodobnie odrzucą badania nad psychodynamiką i inne teorie, które mogą być użyte we wspieraniu interwencji prowadzących do zmiany powołując się na ograniczenia metodologiczne ? ignorując fakt, że wartość tych studiów, choć nie jest imponująca według współczesnych standardów, była mimo to 'stanem badań' i była wystarczająco dobra, by zasłużyć na publikację
w szanowanych pismach branżowych. Co więcej, wczesne studia, które wspierały możliwość zmiany porównywalne są do innych studiów dotyczących homoseksualizmu w literaturze tamtego okresu, które wciąż cieszą się poważaniem (Jones & Yarhouse, 2007) i cytowane są bezkrytycznie we współczesnych dyskusjach o terapii zorientowanej na zmianę (por. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009), prawdopodobnie dlatego że wspierają faworyzowany socjopolityczny punkt widzenia.

Co więcej, klinicyści mający silną postawę afirmującą homoseksualizm mogą skłaniać się ku podkreślaniu literatury klinicznej, która opisuje przykłady szkody - takiej jak rozczarowanie z powodu nieosiągnięcia całkowitej reorientacji seksualnej ? w toku terapii zorientowanej na zmianę i mogą zadecydować, że prowadzenie takiej terapii jest w oczywisty sposób nieetyczne lub szkodliwe (Gonsiorek, 2004; Murphy, 1992; Tozer & McClanahan, 1999; Worthington, 2004). Mogą podtrzymywać ten pogląd, kiedy klienci otwarcie mówią, że chcą zmienić swoją niechcianą skłonność i zachowania homoseksualne (Gonsiorek, 2004). Klinicyści ci mogą wierzyć, że klienci nie są w stanie ustanowić realistycznych celów dla samych siebie ani nie potrafią podjąć w pełni dobrowolnej decyzji, by rozwinąć swój potencjał heteroseksualny, zakładając, że klienci chcą się zmienić tylko dlatego, że byli uciskani i dyskryminowani przez społeczeństwo (Tozer & McClanahan, 1999). Mogą ignorować prawdę, że wielu klientów, którzy pragną poszukiwać możliwości zmiany, doświadcza znaczącego konfliktu pomiędzy przekonaniami religijnymi, a skłonnością do tej samej płci (Beckstead & Morrow, 2004; Haldeman, 1994, 2004; Yarhouse & Tan, 2004), i ta przynależność religijna może być najbardziej stałym aspektem tożsamości klienta (Johnson, 1995; Koening, 1993). Niektórzy klinicyści uznawali nawet, że zgoda na pomoc klientowi w rozwinięciu potencjału heteroseksualnego jest analogiczna do zgody na pomoc anorektykowi w dalszym odchudzaniu (Green, 2003). Mogą skłaniać się do opowiedzenia się za niezmiennością orientacji seksualnej, opierając ten wniosek - pozostający przedwczesnym wnioskiem - na niepotwierdzonych badaniach biologicznych (Garnets & Peplau, 2001; James, 2005; Stein, 1999; Yarhouse & Throckmorton, 2002).

Uprzedzenia mogą mieć wpływ na klinicystów również w innym sensie. Klinicyści, którzy praktykują przede wszystkim podejście zorientowane na zmianę niechcianego pociągu do własnej płci mogą nadinterpretować prawdopodobieństwo i zakres prawdopodobnej zmiany, nadmiernie upraszczając lub przeceniając proces zmiany zgodnie z ich preferowaną (często psychodynamiczną) teorią.

Mogą nie poświęcać wystarczającej uwagi wyjątkowości doświadczeń konkretnego klienta dotyczących zainteresowania/pobudzenia/ wzorców zachowań związanych z tą samą lub przeciwną płcią i mogą nie doceniać możliwej szkody terapeutycznej mogącej wynikać z tego rodzaju nadmiernych uproszczeń (Buxton, 2004), takiej jak powodowanie, że klienci czują się niezrozumieni i przedstawieni w niewłaściwym świetle (Beckstead, 2001; Haldeman, 2002; Shildo & Schroeder, 2002; Shildo, Schroeder, & Drescher, 2001). Mogą czuć pokusę, by ignorować fakt, że tylko mniejszość klientów z niechcianą skłonnością do tej samej płci osiąga całkowitą zmianę na rzecz zdolności do heteroseksualizmu i funkcjonowania w nim, choć stają wobec potężnych sankcji społecznych przez całe swoje życie (Green, 2003).

Klinicyści zorientowani na zmianę mogą także skłaniać się ku temu, by ignorować badania dotyczące efektu presji społecznych i zinternalizowanych postaw społecznych wobec homoseksualizmu jako możliwych czynników przyczyniających się do objawów występujących u klienta (DiPlacido, 1998; Maylon, 1982; Mays
& Cochran, 2001; Meyer & Dean, 1998; Shildo, 1994).

Mogą także bagatelizować badania sugerujące, że homoseksualni mężczyźni i kobiety, którzy komunikują niższy poziom zinternalizowanej homofobii na ogół mają mniej powiązanych z nią problemów (Meyer & Dean, 1998). Niektórzy klinicyści, którzy praktykują przede wszystkim interwencję ukierunkowaną na zmianę mogą automatycznie zakładać, że presja zewnętrzna, by odejść od niechcianego pociągu do własnej płci jest zbieżna
z systemem wartości klienta i powinna być uszanowana, i mogą z tego powodu zaniedbać głębsze badanie tych kwestii (Green, 2003; por. Zalecenie 8). Niektórzy z tych klinicystów mogą sugerować klientom, że zmiana w niechcianym pociągu do własnej płci byłaby potencjalnym uwolnieniem od stanu patologicznego, podczas gdy bardziej pomocne byłoby postrzeganie tego jako 'problemu klinicznego' (Engelhardt, 1996) - szczególnie u klientów, którzy skłaniają się ku przyjęciu tożsamości gejowskiej i którzy uważają, że koncentrowanie się na patologii niczemu nie pomaga (Liddle,1996) lub może być szkodliwe (Shildo & Schroeder, 2002), lub dla klientów, którzy stali się bezbronni przez powtarzające się, traumatyczne antygejowskie doświadczenia (Haldeman, 2002).

Są także uprzedzenia, które wpływają zarówno na afirmujących homoseksualizm jak i zorientowanych na zmianę klinicystów. Obie te grupy - zwłaszcza jeżeli są aktywnie zaangażowani w debatę kulturową wokół moralnych, prawnych i psychologicznych aspektów homoseksualizmu w społeczeństwie - mogą odrzucić potrzebę odsyłania klientów do innych specjalistów. Może to być ryzykowne zwłaszcza kiedy, w czasie procesu ustalania celów, staje się jasne, że wartości wyznawane przez doradcę stoją w wyraźnym konflikcie z celami klienta (Haldeman, 2004; Liszez & Yarhouse, 2005). Może istnieć konieczność odesłania klienta do kogo innego, jeśli klinicysta nie jest w stanie identyfikować się z tożsamością zakorzenioną w religii (Throckmorton & Welton, 2005) lub z mniej monogamicznymi seksualnie normami znaczącej części kultury gejowskiej (Bepko & Johnson, 2000; Bonello & Cross, 2010; Laumann i in., 1994; Martell & Prince, 2005; Mercer, Hart, Johnson, & Cassell, 2009; Prestage i in., 2008; Shernoff, 1999, 2006; Spitalnick & McNair, 2005). Klinicysta może uznać za niedopuszczalne również to, żeby odsyłać klientów do potrzebnej społeczności wspierajacej, której wartości klinicysta nie akceptuje (Yarhouse & Brooke, 2005).

Klinicyści, którzy przyjmują od początku pozycję bardziej elastyczną niż afirmującą homoseksualizm lub zorientowaną na zmianę z mniejszym prawdopodobieństwem będą pozostawać pod wpływem tego rodzaju uprzedzeń podczas wstępnej fazy oceny, świadomej zgody i wyznaczania celów (Throckmorton & Yarhouse, 2006). Mimo to terapeuci tacy mogą mieć tendencję, by czekać za długo, aby zachęcić klienta, by wyszedł
z kontemplacyjnej ambiwalencji, w ten sposób tracąc możliwość pomocy klientowi w eksperymentowaniu z nowymi zachowaniami, postawami i adaptacjami (Buxton, 2004). Może być to spowodowane sprzecznymi uczuciami klinicysty względem możliwości zmiany lub tym, że klinicysta nie jest w stanie w pełni utożsamić się z seksualnym systemem wartości subkultur gejowskich lub konserwatywnie religijnych (Bepko & Johnson, 2000; Rosik, 2003a).

Klinicyści, którzy nie oferują wyłącznie interwencji zorientowanych na zmianę mogą nie doceniać w pełni doświadczenia klinicystów, którzy często praktykują efektywne przymierze terapeutyczne i przekonują się, że może ono zaistnieć jedynie wówczas, gdy zarówno doradca jak i klient postrzegają niechcianą pociąg do własnej płci z podobnej perspektywy wartościującej. Z tego punktu widzenia ich bardziej elastyczna postawa w podchodzeniu do potrzeb terapeutycznych w przypadku zarówno klientów szukających zmiany jak i afirmujących swój homoseksualizm może osłabić siłę przymierza terapeutycznego i pozostawić klienta z poczuciem niecałkowitego zrozumienia i niepełnego wsparcia (Nicolosi, Byrd, & Potts, 2000; Rosik, 2003a, 2003b). Poza powyższymi kwestiami, klinicyści zarówno afirmujący homoseksualizm jak i zorientowani na zmianę, pracując z nastolatkami mogą potrzebować zachowania dodatkowej ostrożności; na tym etapie rozwojowym doświadczenie identyfikacji seksualnej jest bardziej płynne i nastolatki mogą uznawać za nieprzydatną presję na rozwiązanie tej sytuacji (Cates, 2007; McConaghy, 1993; Remafedi, Resnick, Blum, & Harris, 1992; Savin-Williams, 2005; por. Zalecenie 9).

Wielu klinicystów zajmujących się zdrowiem psychicznym pozostaje w konflikcie dotyczącym tego, jak najlepiej pomagać pacjentom, którzy zaczynają psychoterapię, wyrażając sprzeczne uczucia, myśli lub wartości dotyczące skłonności i zachowań wobec tej samej płci. Ponieważ poglądy konserwatywne i tradycyjne są obecnie niedostatecznie reprezentowane wśród psychiatrów (Redding, 2001), istnieje poważne ryzyko, że reakcja doradcy na klienta, który skłania się ku zmianie, będzie negatywna. Z tego powodu istotne jest, aby klinicyścizapoznali się z pełnym wachlarzem opcji terapeutycznych dla klientów, którzy doświadczają konfliktów tożsamości religijnej i seksualnej, w tym z możliwościami, które uprawomocniają decyzję klienta, by rozwijać potencjał heteroseksualny (Beckstead & Morrow, 2004; Haldeman, 2004; Rosik, 2003a; Throckmorton & Yarhouse, 2006). Zaleca się, żeby klinicyści rozważyli te opcje jako część rozważnej, etycznej praktyki.

Zalecenie 3: Zachęcamy klinicystów by szanowali wartość przekonań religijnych swych klientówi powstrzymywali się od dokonywania lekceważących założeń co do motywacji stojącej za poszukiwaniem interwencji terapeutycznej służącej zmianie.

Badania pokazują, że większość ludzi, którzy przychodzą do klinicystów doświadczając niechcianego pociągu wobec własnej płci motywowana jest częściowo przez głęboko zakorzenione wartości religijne (Jones
& Yarhouse, 2007; Nicolosi et al., 2000; Spitzer, 2003).

Jednakże badana konsekwentnie wskazują, że klinicyści zajmujący się zdrowiem psychicznym są mniej religijni niż ogół populacji w kilku wymiarach partycypacji i przekonania (Bergin & Jensen, 1990; Delaney, Miller& Bisono, 2007; Neeleman & King, 1993). Brak znajomości przekonań religijnych i ogólnie pojmowanych wartości - zwłaszcza tych bliskich klientowi - może negatywnie wpływać na tok i rezultat interwencji w przypadku klientów, których wiara motywuje dążenie do zmiany homoseksualnych skłonności i zachowań. Poszanowanie religii jako wyrazu różnorodności w psychologii podkreśla potrzebę zwrócenia uwagi na to ryzyko (Benoit, 2005; Buxton, 2004; Yarhouse & Burkett, 2002; Yarhouse & VanOrman, 1999).

Motywacje religijne nie powinny być wyłączone z analizy w psychoterapii, ale klinicyści muszą być niezwykle ostrożni w patologizacji wartości religijnych, które mogą doprowadzić klienta do prób zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych. Brak konserwatystów i osób religijnych pośród klinicystów zajmujących się zdrowiem psychicznym w porównaniu z ogólną populacją (Delaney et al., 2007; Redding, 2001) sugeruje znaczące niebezpieczeństwo tego, że klinicyści źle zinterpretują lub nie docenią motywacji klientów religijnych i konserwatywnych. Jednym ze sposobów, w jaki to się manifestuje jest sytuacja, kiedy przekonania religijne, które motywują klientów, by zmienili swój niechciany pociąg do własnej płci, są zbyt szybko
i jednakowo szufladkowane jako zinternalizowana homofobia (tak jak u Hereka, Gillisa, & Cogana, 2009). Różnice w wartościach moralnych pomiędzy terapeutami, doradcami i ich religijnie identyfikującymi się klientami dotyczące seksualności mogą łatwo stać się obiektem klinicznego podejrzenia z milczącym i niewłaściwym założeniem, że wartości doradcy są lepsze niż wartości klienta i powinny przeważać (Haidt & Hersh, 2001; Kendler, 1999; Miller, 2001; O?Donahue & Caselles, 2005; Rosik, 2003a, 2003b, 2007a, 2007b).

Klinicyści mogą odnieść korzyść dzięki badaniu tego, jaką rolę odgrywa podobieństwo światopoglądów - zwłaszcza w odniesieniu do epistemologii moralnej - w ich postawach wobec klientów, którzy proszą o pomoc w rozwinięciu swojego potencjału heteroseksualnego. Na przykład w różnych kulturach wyróżnia się pięć obszarów troski moralnej: 1) troska o cierpienie innych; 2) troska dotycząca niesprawiedliwego traktowania, nierówności i sprawiedliwości; 3) troski związane z obowiązkami wobec przynależności do grupy (takie jak identyfikacja religijna); 4) troski związane ze współżyciem społecznym i szacunkiem dla tradycji i autorytetu i 5) troski związane z fizyczną i duchową czystością i tym, co święte (Graham, Haidt, & Nosek, 2009; Haidt & Graham, 2007, 2009; McAdams et al., 2008). Pierwsze dwa obszary skupiają się na jednostce jako centrum wartości moralnej, i za cel stawiają sobie bezpośrednią ochronę jednostki i uczenie szacunku dla praw indywidualnych, Pozostałe trzy obszary podkreślają wartość grup i instytucji w przypisywaniu jednostkom ról
i obowiązków dla dobra społeczeństwa.

Badanie Haidta i jego współpracowników (2001, 2007, 2009) pokazało, że konserwatyści mają tendencję, by używać wszystkich pięciu obszarów w swoim myśleniu moralnym, podczas gdy liberałowie mają tendencję, by opierać się w większym stopniu na pierwszych dwóch troskach. Różnice mogą prowadzić liberałów do niezrozumienia kwestii moralnych konserwatystów w większym stopniu niż konserwatyści mogą błędnie postrzegać troski liberałów. Co więcej, problemy moralne konserwatywnych jednostek związane z lojalnością wobec grupy, szacunkiem dla autorytetu i tradycji i czystością/ świętością zwykle są odrzucane przez liberalne jednostki ( w tym wielu psychiatrów) ? które w istocie uznają te problemy za niemoralne, jeżeli wydają się one pozostawać w konflikcie z ich własnym podkreślaniem szkody, praw i sprawiedliwości. Pełna szacunku świadomość takich różnic może przyczynić się do powstania pozytywnego środowiska terapeutycznego dla klientów, którzy - z powodów religijnych lub innych pobudek moralnych - dążą do zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych.

Innym sposobem marginalizacji przekonań religijnych w ogólnej praktyce psychologicznej jest całkowite oddzielanie psychologii i religii - poczytywanie powodowanych religią prób psychoterapeutycznych, w celu zmiany skłonności i zachowań homoseksualnych za zasadniczo religijne dążenia, które nie mają miejsca w opartej na naukowych podstawach praktyce klinicznej (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009; Silverstein, 2003). Perspektywa taka stwarza wyraźną linię demarkacyjną, która jest niedopuszczalna, jeśli wziąć pod uwagę ogromną zbieżność między psychologią i religią w ich filozoficznych i antropologicznych obszarach badawczych, takich jak teorie ludzkiej natury (Auger, 2004; Bain, Kashima, & Haslam, 2006; Jones, 1994; O?Donahue, 1989). Ta perspektywa może także reprezentować pewien stopień psychologicznej naiwności lub zawodowej pychy, ponieważ empiryczne metody psychologii zawierają własne ?wrodzone? wartości i pozostają także pod wpływem założeń badaczy (Fife & Whiting, 2007; Slife, 2006, 2008; Slife & Reber, 2009). Metody te nie są neutralne teologicznie ani filozoficznie, ani nie dają możliwości, by badania prowadzone były bez popełniania błędów interpretacyjnych pewnego rodzaju - zwłaszcza w przypadku badania tematów wartościujących, takich jak interwencje zorientowane na zmianę. Przeciwnie, zakorzenione tradycje religijne i teologiczne nie są pozbawione pewnego stopnia obiektywnego i empirycznego uprawomocnienia; gdy nie ulegały korupcji władzy, były ważne i pożyteczne dla zrozumienia i ukierunkowania zachowań ludzkich przez setki, jeśli nie tysiące lat (Stark, 2005).

Stanowisko zawodowe, które wspiera dialog pomiędzy religią i psychologią jest preferowane bardziej niż stanowisko, które sytuuje je w opozycji względem siebie, aby umieścić pewne religijnie umotywowane cele terapeutyczne poza obszarem praktyki zdrowia psychicznego (Gregory, Pomerantz, Pettibone, & Segrist, 2008). Zachęca się więc klinicystów, aby posługiwali się wglądem zaczerpniętym z nauk społecznych, aby informować i prowadzić praktyką kliniczną ? zamiast hamować ją i zakazywać jej - z klientami o przekonaniach religinych, którzy dążą do interwencji ukierunkowanej na zmianę.

Zalecenie 4: Zachęcamy klinicystów, by szanowali godność i prawo do samookreślenia wszystkich swoich klientów, włączając w to ludzi poszukujących możliwości zmiany niechcianych homoseksualnych skłonności i zachowań.

Zawodowi psychiatrzy uznają ogólną zasadę etyczną autonomii jednostki i jej prawa do samostanowienia np. Zasada E: Poszanowanie dla praw człowieka i godności ludzkiej; Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2002). Zachęca się klinicystów, by unikali spoglądania na osoby, które pragną zmienić niechciany pociąg do własnej płci, orientację seksualną albo tożsamość seksualną jako na wyjątki od tej ogólnej zasady etycznej. Klinicyści starają się również postrzegać swoich klientów jako w pełni zdolnych do dążenia do samostanowienia i reagowania w autonomiczny sposób na źródło ich napięcia (Byrd, 2008). W zgodności z tą postawą, klinicyści działają w sposób etyczny i ludzki, i zapewniają klientom pomoc wysokiej jakości, przez to że szanują prawo klienta do samostanowienia i autonomii, kiedy klient poszukuje interwencji prowadzących do zmiany niechcianej skłonności i zachowań homoseksualnych (Benoit, 2005).

Skoncentrowanie się na samostanowieniu i autonomii nie wynosi tego względu etycznego ponad inne kwestie, jeśli chodzi o zapewnienie interwencji skierowanych na zmianę. (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009). Jednakże ta kwestia etyczna często podkreślana jest w literaturze ukierunkowanej na zmianę, właśnie dlatego że jest to wskazówka etyczna najbardziej bezpośrednio zagrożona przez zawodowe ograniczenia, jakie mogą być nałożone na tego typu opiekę. Ograniczanie samostanowienia klienta, pragnącego dążyć do interwencji skierowanej na zmianę na podstawie braku skuteczności empirycznej takiej interwencji, nawet jeżeli jest słuszne, powinno gwoli sprawiedliwości powstrzymać klinicystów także przed wieloma innymi eksperymentalnymi i niepotwierdzonymi sposobami leczenia, które są obecnie praktykowane. Podobnie, ograniczanie autonomii klienta nie wydaje się być uwarunkowane przez potencjalną szkodę, jaką wyrządzić mogą interwencje ukierunkowanych na zmianę. Żadna szkoda nie została jednoznacznie przypisana takim interwencjom w ogólności (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, 2009), a szkoda potencjalna może być łatwo zażegnana poprzez stosowne środki zaradcze, takie jak proponowane w poniższych zaleceniach.

Klienci rozpoczynają terapię wyznając wartości, które odpowiadają za ich cele terapeutyczne. Wartości te, bez względu na to czy są religijne czy osobiste, mogą prowadzić jednostki do poszukiwania interwencji prowadzących do zmiany niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych. W założeniach terapii klinicyści szanują autonomię i prawo do samostanowienia klientów, którzy poszukują interwencji prowadzących do zmiany niechcianej skłonności i zachowań homoseksualnych, jak i prawa klientów, którzy nie pragną takich interwencji. Zachęca się klinicystów, by powstrzymali się od przekonywania klientów, by wybierali interwencje, które są przeciwne ich osobistym wartościom (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne 2008a; Haldeman, 2004).

Praktycy wspierają zasadę, że jednostki są w stanie dokonać własnego wyboru w odpowiedzi na pociąg do własnej płci i promować autonomię i samostanowienie przez: (a) uznanie prawa lub pragnienia klienta, by szukać interwencji związanej z niechcianą skłonnością i zachowaniami seksualnymi; (b) odkrywanie dlaczego te skłonności i zachowania powodują u klienta napięcie (Jones & Yarhouse, 2007); (c) zajmowanie się presjami kulturowymi i politycznymi dotyczącymi wyboru w odpowiedzi na pociąg do własnej płci; (d) dyskutowanie dostępnego wachlarza profesjonalnych terapii i środków zaradczych (Jones & Yarhouse, 2007); (e) dostarczanie zrozumiałych informacji na temat badania wyników leczenia związanego z interwencjami ukierunkowanymi na zmianę (NARTH, 2009); i (f) uzyskiwanie świadomej zgody na terapię (Rosik, 2003a; Yarhouse, 1998a; por. Zalecenie 5).

Konflikty wartości z szerszą kulturą są bardziej prawdopodobne u klientów, którzy opowiadają się za interwencjami afirmującymi homoseksualizm. Jednakże bardziej socjopolitycznie liberalny i świecki światopogląd licencjonowanych klinicystów podnosi prawdopodobieństwo, że konflikt wartości w warunkach klinicznych z większym prawdopodobieństwem pojawi się u klientów, którzy dążą do interwencji ukierunkowanej na zmianę. Poszanowanie autonomii i samostanowienia klienta przez klinicystę może przejść szczególną próbę, kiedy pracuje się z ludźmi zgłaszającymi niechciane skłonności i zachowania homoseksualne. Klinicyści ryzykują naruszenie prawa klienta do autonomii i samostanowienia, kiedy próbują odmówić klientowi okazji do zaangażowania się
w interwencje prowadzące do zmiany, postrzegają klienta jako niezdolnego do dokonywania wyborów pośród możliwości interwencji bądź zatajają informację o pełnym wachlarzu możliwości terapeutycznych. Takie pogwałcenia praw klientów mogą narażać klienta na szkodę (Byrd, 2008).

Zalecenia praktyki klinicznej w leczeniu niechcianych skłonności i zachowań homoseksualnych

Zalecenia terapeutyczne cz 2: Terapia

Zalecenia terapeutyczne cz 3: Edukacja

Zalecenia terapeutyczne cz 4 - Zastosowania i wnioski/ bibliografia